niedziela, 31 lipca 2016

Podsumowanie lipca

Hej hej :)

Rzutem na taśmę przedstawiam Wam listę 3 książek, które udało mi się przeczytać w lipcu. Oto one:

1. Ewa Nowak - Moja Ananke - 275 str.
2. Gaja Kołodziej - Kalejdoskop wspomnień - 287 str.
3. Jojo Moyes - Zanim się pojawiłeś - 382 str.

Łącznie przeczytałam 944 strony, co daje nieco ponad 30 stron dziennie. W końcu udało mi się zacząć cokolwiek czytać, mam nadzieję, że ten stan będzie się utrzymywał bo brakuje mi poznawania nowych opowieści :).

Mogę Wam się pochwalić, że w lipcu udało mi się obronić pracę licencjacką i moja przygoda z ekonomią póki co dobiegła końca. Odkryłam w sobie pasję do robienia przetworów, TEN od Olgi Smile, z lekką modyfikacją z mojej strony podbił serca mojej rodziny i znajomych, więc na początku sierpnia będę robiła już kolejną porcję :). Ogólnie zaczynam dochodzić do wniosku, że powinnam przebranżowić bloga na kulinarnego, tyle pyszności ostatnio wpada mi w oko, że mogłabym nie robić nic poza gotowaniem :).  

Opowiadajcie, co tam u Was? Jak Wam minął lipiec?

piątek, 15 lipca 2016

Sally Andrew - Przepisy na miłość i zbrodnię

Tytuł: Przepisy na miłość i zbrodnię
Autor: Sally Andrew
Liczba stron: 480
Wydawnictwo: Otwarte
Źródło okładki: http://otwarte.eu



Cześć! Po bardzo długiej nieobecności przychodzę do Was z przedpremierową recenzją książki, która zdecydowanie nie nadaje się dla osób na diecie :). 

Tannie Maria jest pasjonatką gotowania. Przyrządzanie kolejnych potraw jest dla niej sensem życia, lekiem na całe zło świata. Mimo ciężkich przeżyć z przeszłości Maria potrafi być ciepłą osobą z otwartym, kochającym sercem. Brakuje w nim tylko mężczyzny, który będzie chciał ją kochać i szanować tak, jak nie potrafił tego zmarły mąż. Życie Tannie zmienia się w chwili, gdy dostaje propozycję pisania rubryki porad z nutką gotowania w tle. Autorką jednego z listów jest Martine - kobieta, która boi się o swoje życie. Jej mąż jest nieobliczalny, może dojść do tragedii. Po kilku dniach Małym Karru wstrząsa wiadomość o śmierci młodej kobiety. Okazuje się, że ofiarą jest Martine, więc Tannie Maria, wraz z przyjaciółkami z gazety - Hattie i Jessie postanawia odkryć kto może być zabójcą. Początkowo tropy wydają się być jednoznaczne - mordercą jest Dirk czyli mąż Martine. Mężczyzna oskarża jednak Annę - bliską przyjaciółkę żony. Oboje z wszystkich sił próbują walczyć ze sobą, ale po pewnym czasie zawiązują niezwykły pakt. 

Autorka stworzyła w powieści jeszcze kilka innych istotnych osób - przystojnego komisarza, dla którego z chęcią gotuje Maria, chłopaka Jessie, który również pracuje w policji oraz kuzynkę zmarłej Martine wprowadzającą niezłe zamieszanie. 

Sally Andrew napisała historię, w której zbrodnia i miłość wzajemnie się przeplatają. Akcja toczy się nieśpiesznie, dużo miejsca zostaje poświęconego gotowaniu i powolnemu szukaniu mordercy. Maria i Jessie szukają poszlak, śladów przeoczonych przez śledczych. Samozwańcze panie detektyw czują się w obowiązku odnalezienia zabójcy, niestety pakują się przy tym w tarapaty. 

Szczerze polecam tę książkę wszystkim tym, którzy lubią zagadki kryminalne nieociekające krwią. Dodatkowym atutem jest spis przepisów głównej bohaterki. Nie ukrywam, że będę podejmowała próby przyszykowania pyszności tworzonych przez całą książkę przez Tannie Marie.

Moja ocena: 7,5/10

Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki